Martwimy się, zalegającymi w ziemi na wiele setek lat plastikowymi butelkami, troszczymy się o przyszłość Ziemi, a tak mało zastanawiamy się, co się stanie z nami po śmierci.
Postawmy zatem pytanie: czy istnieje życie po śmierci? Czy człowiek
jest rzeczywiście nieśmiertelny? Nie jest to pytanie teoretyczne. Od
odpowiedzi, jakiej już tu, na ziemi, udzielimy, zależy nie tylko nasza
przyszłość, ale i nasz dzisiejszy dzień.
Dowody?
Czy mamy dowód na nieśmiertelność? Można odpowiedzieć, że: tak i
nie. Nie – jeśli myślimy o dowodzie w sensie biologicznym czy naukowym. Nie mamy do dyspozycji niczego, co moglibyśmy zbadać, nie
możemy przeprowadzić doświadczenia, eksperymentu, a już na pewno nie
można powtórzyć eksperymentu.
Tak – ponieważ odnajdujemy w sobie pragnienie trwania,
Tak – ponieważ jest w nas ogromna niezgoda, bunt wobec
śmierci, która miałaby być definitywnym końcem,
Tak – ponieważ wszystkie
religie: dawne i współczesne szukają odpowiedzi na pytanie o życie
wieczne.
Wszystkie szukają, ale tylko jedna daje prawdziwą odpowiedź.
Nie tylko odpowiedź, ale i doświadczenie – jedyny „eksperyment”, który
rzucił nam światło na nieśmiertelność. Ta odpowiedź ma na imię Jezus
Chrystus. Odpowiedzią jest Jego zmartwychwstanie i obietnica życia
wiecznego. Dla człowieka wierzącego ostatecznym argumentem jest właśnie
Bóg, to, co o naszym życiu objawił. Życie wieczne istnieje, bo Bóg
traktuje nas poważnie. Nie jesteśmy zabawką w Jego rękach. On nas dla
nieśmiertelności stworzył.
Nie gra, nie reinkarnacja
W grze komputerowej
pokonujemy kolejne stopnie, a w rogu ekranu wyświetlają nam się „trzy
życia”. Życie wieczne, o którym mowa w religii chrześcijańskiej, nie
jest zapasowym kołem ratunkowym, nie jest „drugim” życiem. Każdy człowiek ma jedno życie. Życie to nie jest gra, gdzie zdobywamy punkty. Modna i tajemnicza reinkarnacja
też nie oddaje sensu życia wiecznego człowieka. Nie mamy żadnych dowodów na reinkarnację. Przemienianie się po śmierci, jako nowo narodzone dziecko czy jako zwierzę, nie ma żadnego sensu i mowy o życiu wiecznym.
Jedna historia, dwa scenariusze
Święty Paweł, zapowiadając rzeczy przyszłe, stwierdził, że „ani
oko nie widziało, ani uchonie słyszało, jak wielkie rzeczy przygotował
Bóg tym, którzy Go miłują” (por. 1 Kor 2, 9). Nie mamy dokładnego opisu
tego, co może nas czekać po śmierci, nie wiemy dokładnie, jak to życie
wieczne będzie wyglądać. Ale dzięki zmartwychwstaniu Jezusa, który
był także człowiekiem, dzięki Jego spotkaniom z uczniami coś
jednak wiemy.
Przede wszystkim to, co czeka nas po śmierci, dzięki łaskawości Boga, będzie przedłużeniem, kontynuacją naszej dotychczasowej historii. Po śmierci nie będziesz kimś innym, ale tym samym Piotrkiem, Anią, Jasiem, Zosią czy Tomkiem – ze swoim nazwiskiem, ze swoimi przeżyciami, z pamięcią, z całą twoją dotychczasową historią.
Poza tym, co nie jest łatwe do przyjęcia, istnieją dwa możliwe scenariusze naszej nieśmiertelności. Pierwszy – to wieczność w Bogu, w cudownym, najpełniejszym zjednoczeniu z Tym, który jest samą miłością i wypełnieniem wszystkich pragnień naszego serca. Inny scenariusz nie jest wizją szczęśliwą, wręcz przeciwnie – w naszym myśleniu o nieśmiertelności trzeba go jednak wziąć pod uwagę. Zbyt często, jak się wydaje, o naszym życiu po śmierci myślimy tylko w kategoriach szczęśliwych rozstrzygnięć. Jeśli jesteśmy autentycznymi uczniami Chrystusa, to najlepsze jest przed nami.
"I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela "
OdpowiedzUsuń(Ap 7:4, Biblia Tysiąclecia)
"Potem ujrzałem: a oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach" (Ap 14:1).
Skoro już (poruszacie\poruszają państwo ) tematy o końcu świata, o pośmiertnym życiu
To ja chciałbym si ę zapytać przy okazji jakie jest teologiczne znaczenie tej liczby w cytacie z Pisma Świętego. Jeśli św Jan pisze w Apokalipsie, że tylko 144 tysiące ludzi "wejdzie do Nieba '' to co z resztą, czyli 7,8 miliardem ludzi ?
Pozdrawiam.
Apokalipsa św. Jana to księga o tyle specyficzna, że w niej właściwie wszystko - postacie, wydarzenia, słowa, a nawet liczby są symboliczne i niosą ze sobą głębsza, metaforyczną treść.
UsuńTak też jest z liczbą 144000. Można zauważyć, że jest ona iloczynem liczb 12 • 12 • 1000.
Liczba 12 oznacza "pełnię", "doskonałość" (stąd 12 Apostołów. Warto zwrócić uwagę, że po śmierci Judasza Apostołowie postanowili wybrać na jego miejsce innego człowieka, aby ich grono było także symbolicznie zapełnione).
Liczba 1000 oznacza "wielość", "mnogość" (np. Kiedy w Biblii pojawia się wzmianka o tym, że Bogu służy bardzo wielu aniołów, to mówi się: "tysiąc tysięcy służyło Mu").
Na tej podstawie widzimy, że liczba 144000 oznacza jakąś "superpełnię", "ogromną doskonałość". Zapewne oznacza to więc, że w niebie będzie bardzo wielu ludzi i będzie ono pełne!
Szperając w internecie natrafiłem na ciekawą interpretację podaną przez Romana Zająca, biblistę, na stronie Stacja7.pl:
"144000 to inaczej 12 x 12 przemnożone przez dziesiątkę do trzeciej potęgi. 12 symbolizuje w Biblii lud Boży. Przemnożona przez siebie dwunastka (12 x 12 = 144) odnosi się do królestwa Bożego. Z kolei dziesiątka to liczba zamykająca pewną całość. Podniesiona do trzeciej potęgi jest liczbą pełni Bożej przez aluzję do trzech Osób Boga. "
Pozdrawiamy,
Redakcja Strony