Modlitwa Pańska - "Nie wódź nas na pokuszenie"

,,Nie wódź nas na pokuszenie''

Każdy katolik, powinien znać Mały Katechizm. W nim są zawarte modlitwy, między
innymi Modlitwa Pańską, czyli "Ojcze Nasz...". Występuje w niej wiele naszych próśb do Boga Ojca. W ostatnim czasie bardzo zaciekawiło mnie to zdanie wymawiane w Modlitwie Pańskiej: "Nie wódź nas na pokuszenie"


Prośba, "nie wódź nas na pokuszenie" budzi często zdziwienie, niezrozumienie lub nawet protest. Czy Bóg może nas wystawiać na pokusę? Czyżby jest to błąd w tłumaczeniu? Czy wolno wołać do Boga: "zabierz ode mnie pokusę"?


Dobrym komentarzem rozjaśniającym wątpliwości jest fragment z pierwszego rozdziału Listu św. Jakuba. Apostoł wyjaśnia, że pokusy są naturalnym towarzyszem człowieka na drodze do świętości, co więcej, są szansą duchowego wzrostu. "Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują" (Jk 1,12). Drugą ważną prawda przypomnianą przez św. Jakuba: "Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć" (Jk 1, 13). To znakomity opis mechanizmu działania pokusy.

Szósta prośba Modlitwy Pańskiej uświadamia nam prawdę o tym, że modlitwa jest walką. "Przeciw nam samym i przeciw podstępom kusiciela, który robi wszystko, by odwrócić człowieka od modlitwy, od zjednoczenia z Bogiem" (KKK 2725). Walka duchowa jest nieodłącznym elementem życia chrześcijanina, który chce na serio żyć Ewangelią.

Modlitwa odsłania cały nasz wewnętrzny bałagan. Modlimy się tak, jak żyjemy. Nie powinno nas dziwić, ze na modlitwie najsilniej odzywają się pokusy, że właśnie wtedy daje znać o sobie nasze zwątpienie, brak wiary, znużenie, domaganie się nagrody za cnotliwe życie. Szatan wie, że każda chwila szczerej modlitwy jest ciosem dla jego planów, dlatego zrobi wszystko, by odciągnąć nas od modlitwy. Papież Benedykt XVI, komentując słowa "nie wódź nas na pokuszenie", odwołuje się do Księgi Hioba. Hiob został poddany strasznej próbie, nie stracił jednak wiary w Boga. Jego przykład pokazuje, że niektóre próby mogą być zamierzone przez Boga. Co więcej, bywają koniecznym etapem duchowego rozwoju.

Papież mówił:
"Aby osiągnąć dojrzałość, żeby miejsce powierzchownej pobożności mogło zająć głębokie zjednoczenie z Bogiem, człowiek musi przechodzić przez doświadczenia".

Bywa to niebezpieczne dla niego, może nawet ponieść porażkę, są to jednak drogi, które trzeba przejść, by dojść do siebie samego i do Boga". W wołaniu, "nie wódź nas na pokuszenie" jest coś bardzo ludzkiego. To lęk przed próba, przed bólem, śmiercią. Nikt z nas przecież nie wie, jak się zachowa w chwili próby, czy wytrzyma, czy się sprawdzi, czy też okaże się słabym. Przed Bogiem nie musimy udawać bohaterów, mamy prawo stanąć przed Nim ze swoimi lękami. Św. Paweł dodaje nam otuchy: "Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać (1 Kor 10, 13)".

Komentarze