Na Krzyżowej Drodze – Dobry łotr

Po spotkaniach z Maryją a potem z Szymonem i Weroniką, udajemy się wraz z Jezusem na Golgotę. Oprócz Jezusa ukrzyżowano także dwóch innych skazańców. Jednego z nich nazywamy dobrym łotrem, drugiego złym.

Na początek, spróbujmy zadać sobie pytanie, czy skazańca można nazwać dobrym? Czy człowiek, który w życiu popełnił wiele zła, może stać się kimś wielkim? Papież Benedykt XVI tak wyjaśnił ten problem:

„Także wśród świętych możliwe są spory, rozdźwięki i zatargi. Mnie się wydaje to bardzo pocieszające, widzimy bowiem, że święci "nie spadli z nieba". Są ludźmi takimi jak my, mającymi nawet złożone problemy. Świętość nie polega na tym, że nigdy się nie pobłądziło czy zgrzeszyło. Świętość wzrasta w zdolności do nawrócenia, pokuty, gotowości do rozpoczęcia od nowa, przede wszystkim zaś zależy od zdolności do pojednania i przebaczenia”

Dobry łotr został zaliczony do grona świętych przez samego Jezusa. Tym samym został pierwszą (i raczej jedyną) osobą, kanonizowaną za życia, czyli został świętym już tu na ziemi. A gdyby tak nie wisiał z Jezusem w tamten Wielki Piątek? Nie wiemy co by się wtedy stało. Skoro jednak już tam jest i cieszy się przebywaniem na wieki z Chrystusem, to warto by było zadać sobie pytanie, dlaczego został świętym. Pomoże nam w tym fragment ewangelii:

Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».” (Łk 23, 39 - 43) 

Jezus mógł pokazać swoją siłę schodząc z krzyża, tak jak proponowali mu faryzeusze, czy też jeden ze skazańców. Ale drugi, ku zdziwieniu Jezusa, przyznał się do popełnionej winy. Niby nie zrobił nic wielkiego, ale przecież nie jest łatwo się przyznać do zła. On jednak potrafił. Odważnie wyznał prawdę przed Jezusem i zgromadzonymi na Golgocie. Dlatego usłyszał od Chrystusa niezwykłą obietnicę, która daje nadzieję wszystkim grzesznikom.

To samo dzieje się w sakramencie spowiedzi. Jezus, przez posługę kapłana – spowiednika odpuszcza grzechy, jeśli tylko człowiek się przyzna do nich i będzie za nie żałował. Uczmy się zatem od dobrego łotra odwagi przyznania się nawet do największych przewinień.



Bibliografia:

- kazanie ks. Artura Stopki
- fragmenty Pisma Świętego
- katecheza Benedykta XVI na Audiencji generalnej z dnia 31 stycznia 2007 roku
- kadr z filmu "Pasja"

Komentarze