Zbudź się / 15 / Jak żyć? O cnotach

Wtorek 26 stycznia

15/Jak żyć?

Może się to wydawać niewiarygodnie nudne i trochę przytłaczające, że człowiek ledwo został stworzony, a już został pouczony, że powinien rozmnażać się, dalej czynić sobie ziemię poddaną i panować nad całym stworzeniem (Rdz 1, 27). Zasady zresztą wpisane są w samą definicję religii, jak podaje internetowy słownik języka polskiego:

zespół wierzeń w siły nadprzyrodzone oraz związanych z nimi obrzędów (praktyk), zasad moralnych i form organizacji społecznej*

A więc możemy śmiało powiedzieć, że religia bez zasad jest jak kangur bez torby - taka nijaka. Zazwyczaj człowiek traktuje zasady jako pewnego rodzaju obciążenie, skrępowanie, które nie pozwala człowiekowi żyć w wolności. Podobnym tokiem myślenia kierowali się  Adam i Ewa, doskonale wiemy, że do niczego dobrego ich to nie doprowadziło. Tak - zasady człowieka krępują i obciążają, ale po to, aby mógł żyć w pełnej harmonii z innymi przedstawicielami swojego ludzkiego gatunku. 

Biblia wprost opływa w różnego rodzaju porady, polecenia, zasady, przykazania, nakazy, zakazy, reguły, normy i całą gamę jeszcze innych tego rodzaju przyjemności. Jakiś dobry człowiek policzył, że cała żydowska Tora (czyli sam tylko Pięcioksiąg) liczy 613 (słownie: sześćset trzynaście!) poleceń i wskazówek postępowania. Dużo. Jezus znał te przykazania i ich rzecz jasna nie negował, stwierdził jednak, że one wszystkie - wszystkie 613 przykazań - zawiera się w jednym zdaniu:

Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego, z całej duszy swojej, ze wszystkich swoich sił (Pwt 6,5), a bliźniego swego jak siebie samego (Kpł 19, 18)

Chrześcijanie, za starożytnymi filozofami greckimi, postępowanie za dobrem nazwali cnotą. Dla Greków cnota była wszelkiego rodzaju sprawnością w postępowaniu dobrze. Człowiek cnotliwy to człowiek odważny, pracowity, w ogóle człowiek-ideał. Chrześcijanie przejęli od Greków pojęcie cnoty, ale nadali mu nieco inne znaczenie. Cnoty więc, jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 1804) są postawami człowieka, który, zgodnie z wiarą i rozumem, działa na rzecz dobra. Człowiek cnotliwy to po prostu człowiek, który zupełnie z własnej woli potrafi działać dobro, bez względu na zyski lub straty, działam dobro, bo tak każe mi rozum i tak każe mi Bóg.

Kościół postanowił uprościć sprawę i podał nam cały zestaw przykładów chrześcijańskich cnót, i w ten sposób mamy trzy cnoty Boskie (wiara, nadzieja, miłość), cztery cnoty główne (swoją drogą także zaczerpnięte od starożytnych filozofów - stoików; roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo), a także cnoty będące przeciwieństwami grzechów głównych (pokora, szczodrobliwość, czystość, życzliwość, umiarkowanie, łagodność, pilność w dobrym).

Skoro zaczęliśmy dziś nowy dzień, chciałbym mieć dla was propozycję. Wyżej zacytowałem fragment Księgi Powtórzonego Prawa, mówiący o przykazaniu miłości do Boga. Słowa te pojawiają się w kontekście mowy Mojżesza, który przestrzega Izraelitów, aby nie zwątpili w Boga i nie przestali mu ufać. I pojawiają się słowa, które uczyńcie dzisiaj motorem napędowym waszego dnia:

Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swoich sił. Pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. One będą ci ozdobą między oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach. (Pwt 6, 5-9)

 Oto misja dla was na dziś - noście cały dzień w sercu te słowa.


*źródło - sjp.pl

Komentarze